Osoby, które planują udział w styczniowym naborze MdM, stają przed nie lada dylematem. Czy opłaca się skorzystać z kredytu hipotecznego z dopłatą i kupić mieszkanie w mniej atrakcyjnej okolicy? Czy może lepszą decyzją jest wybór lokalu w centrum i zaoszczędzenie np. na dojazdach?
Dodatkowo – każdy nabór MdM powoduje wzrost cen nieruchomości na rynku, może więc bardziej opłacalny będzie zakup po jego zakończeniu? Warto rozważyć ten temat, zanim podejmie się decyzję o wzięciu kredytu hipotecznego.
Największy wpływ na decyzję mają limity programu Mieszkanie dla Młodych. W wielu miastach są one niskie, a ilość dostępnych mieszkań wynosi nie więcej, niż 10%. Są to głównie nieruchomości na obrzeżach lub w starszym budownictwie.
Mieszkań, spełniających kryteria programu, praktycznie nie ma w Warszawie, Trójmieście, Krakowie i gminach do nich przylegających. Podobne wyspy znaleźć można jednak na terenie całego kraju.
Z drugiej strony są miasta, jak Poznań, Bydgoszcz lub Zielona Góra, w których średnia kwota zakupu mieszkania jest niższa lub niemal równa limitom programu. Wybór jest więc większy, a dopłata MdM wydaje się dobrym posunięciem.
Zanim podejmiemy decyzję o skorzystaniu z rządowej dopłaty – warto policzyć, czy nam się ona opłaca. Sprawdźmy, czy jesteśmy w stanie znaleźć mieszkanie, spełniające nasze wymagania. Zwłaszcza w dużych miastach – może się okazać, że dotacja MdM nie jest kusząca w porównaniu z perspektywą kosztów comiesięcznych dojazdów do pracy, gruntownego remontu lub wykończenia wnętrz.
Jak sprawdzić, co jest dla nas bardziej atrakcyjne? Przede wszystkim należy zrobić rekonesans po rynku nieruchomości. Kilka portali z ogłoszeniami udostępnia informacje o średniej cenie na terenie danego województwa, gminy lub miasta. Na ich podstawie możemy oszacować, czy znalezienie mieszkania w widełkach MdM jest w ogóle realne. Różnice powyżej tysiąca złotych oznaczają zwykle, że dostępność lokali w ramach Mieszkania dla Młodych jest niższa niż 10%.
Analizując ceny mieszkań skupmy się przede wszystkim na okolicy, która nas interesuje. Może się bowiem okazać, że sporo jest tanich nieruchomości, jednak w zupełnie innej dzielnicy.
Jeśli wiemy już, jak kształtują się koszty na rynku – skupmy się na kredycie hipotecznym. Szacunkowe raty, koszt spłaty oraz symulację uzyskać możemy dzięki kalkulatorowi kredytu hipotecznego Hipoteki.net. Znając mniej więcej wysokość miesięcznej raty możemy policzyć, czy kredyt z MdM faktycznie jest opłacalny.
Kredyt na lokal z rynku wtórnego z 20% wkładu własnego, bez dopłaty, na kwotę 200 000 złotych i 30 lat oznacza średnią ratę w wysokości 950 złotych. W przypadku dopłaty w wysokości 10% rata będzie niższa o około 90-120 złotych miesięcznie (wiele zależy od parametrów oferty i wielkości mieszkania).
100 złotych to w wielu miastach koszt biletu miesięcznego na komunikację miejską. W przypadku dojazdów samochodem albo zakupu większej ilości biletów – jest jeszcze wyższy. Znajdując mieszkanie w pobliżu miejsca pracy lub nauki możemy zaoszczędzić na takich kosztach. Nie poczujemy praktycznie różnicy w ratach.
Podobnie jest z kosztami remontu lub wykończenia wnętrz – może się okazać, że ich wysokość znacznie przewyższa otrzymane wsparcie. W niemal identycznej kwocie moglibyśmy kupić np mieszkanie w idealnym stanie, lecz bez dopłaty.
Znamy już odpowiedź na pytanie, kiedy zakup mieszkania z MdM się nie opłaca osobom, które mają uzyskać najniższy próg wsparcia:
Kiedy jednak skorzystanie z MdM jest konieczne lub opłacalne? Dotyczy to następujących przypadków: