Program Mieszkanie dla Młodych wychodzi naprzeciw potrzebom potencjalnych kredytobiorców i zarząd podjął decyzję o objęciu dotacjami mieszkań z drugiej ręki. Rynek wtórny nieruchomości stanie otworem przed uczestnikami MdM, co jest świetną wiadomością dla mieszkańców małych miast, gdzie rynek pierwotny nie rozwija się tak szybko, jak w miastach wojewódzkich.
Z propozycji włączenia do programu rynku wtórnego zadowoleni są także pośrednicy w handlu nieruchomościami. Dofinansowania do mieszkań z drugiej ręki z pewnością wpłyną na ilość transakcji i tym samym przyczynią się do rozruszania gospodarki. Eksperci liczą na powtórkę z 2004 roku, kiedy to właśnie obrót nieruchomościami napędzał ekonomię.
Kwota dotacji dla mieszkań na rynku wtórnym ma być wyliczana w nieco inny sposób niż dla mieszkań z rynku pierwotnego. Mieszkanie, które mamy na oku, musi mieścić się w określonym limicie cenowym, który wyliczany będzie z iloczynu współczynnika 0,9, powierzchni użytkowej mieszkania i kosztu odtworzenia 1m2 powierzchni użytkowej w danej gminie. W związku z tym limity cen będą się różnić w zależności od lokalizacji nieruchomości, a podstawowy współczynnik może się wahać w zależności od poziomu zainteresowania ofertą MdM. Limity cen będą niższe niż w przypadku mieszkań z rynku pierwotnego, na przykład w Warszawie 1m2 będzie mógł kosztować maksymalnie około 4 239 zł, podczas gdy limit ceny 1m2 na rynku pierwotnym to około 5 181 zł.
Trwają też rozmowy o zwiększeniu budżetu na dopłaty w kolejnych latach funkcjonowania MdM w przypadku, gdyby pula środków na dany rok będzie bliska wyczerpaniu. Zmiany mają zostać wprowadzone pod koniec lipca bieżącego roku i jeżeli faktycznie to nastąpi, to dużo więcej osób będzie mogło spełnić swoje marzenia o własnym mieszkaniu.