Zakończona właśnie wiosenna seria targów mieszkaniowych organizowanych przez firmę Nowy Adres S.A. potwierdziła, że sprzedażowym hitem w największych miastach Polski pozostają mieszkania z segmentu popularnego. W porównaniu do poprzednich lat przybyło jednak także osób kupujących nieruchomości za gotówkę w celach inwestycyjnych
Niezależnie od miasta, w którym odbywały się targi – czy była to Warszawa, Wrocław, Kraków, Gdańsk czy Poznań – najbardziej oblegane były stoiska deweloperów oferujących mieszkania z segmentu popularnego, czyli nieduże, najczęściej dwupokojowe lokale o powierzchni 40-55 metrów kwadratowych, zlokalizowane w dzielnicach peryferyjnych, czyli po prostu tańsze. – Przyczyna takiego stanu jest prosta: kupujemy takie mieszkania, na jakie nas stać – mówi Andrzej Łuczyszyn, dyrektor zarządzający firmy Nowy Adres, organizatora targów. – Lokale z segmentu popularnego – jako najtańsze – są odpowiedzią na potrzeby mieszkaniowe mniej zamożnych Polaków lub kupowane są jako „pierwsze lokum” przez młode pary, które chcą zamieszkać razem, a nie mają jeszcze potomstwa. W ostatnich latach ten trend był dodatkowo wzmacniany za pomocą rządowych programów dopłat do kredytów hipotecznych, takich jak „Rodzina na Swoim” i jego następca – Program MdM.
W Warszawie z segmentem popularnym przez lata kojarzone były takie dzielnice jak Ursus czy Białołęka, jednak wskutek spadków cen mieszkań mieszkania dla mniej zamożnych nabywców zaczęły powstawać również w bardziej centralnych lokalizacjach, jak Targówek, Bielany, Bemowo, Włochy czy Praga Południe. We Wrocławiu tańszych lokali można szukać w takich dzielnicach jak Fabryczna czy Psie Pole, w Poznaniu – na Grunwaldzie i Jeżycach, zaś w Gdańsku – Oruni czy Letnicy.
W porównaniu do mieszkań z drugiej ręki, mieszkania od dewelopera mają cały szereg zalet – budowane są z zastosowaniem współczesnych technologii i dobrej jakości materiałów wykończeniowych, co z pewnością doceni każdy, kto kiedyś miał okazję mieszkać dłużej w lokalu z wielkiej płyty. Nowoczesne osiedla mieszkaniowe wznoszone są również według projektów architektonicznych przyjaznych mieszkańcom – coraz częściej deweloperzy dbają o dostęp do terenów zielonych czy infrastruktury rekreacyjnej, standardem są już place zabaw dla dzieci. Kupując mieszkanie od dewelopera, mamy też możliwość jego aranżacji i ustawienia ścian działowych według naszego projektu jeszcze przed odbiorem mieszkania. Wady? Jak już wspomniano, nowe inwestycje z segmentu popularnego realizowane są w dzielnicach peryferyjnych, często słabo skomunikowanych z centrum miasta i jego ofertą rozrywkowo-kulturalną. Na ogół brakuje też infrastruktury lokalnej, jak szkoły, przedszkola czy nawet sklepy i apteki – one muszą dopiero powstać, co może trwać latami.
Wysoki popyt na mieszkania z segmentu popularnego stymulowany jest przez utrzymujące się na rekordowo niskich poziomach stopy procentowe, co ma przełożenie na niskie koszty obsługi kredytów hipotecznych. Wskaźniki te mają jednak także inny skutek dla rynku mieszkaniowego – przy znikomym oprocentowaniu lokat, wiele osób decyduje się na wycofanie pieniędzy z banku i zainwestowanie w nieruchomości z myślą o ich wynajmie. Podczas targów niektórzy deweloperzy deklarowali, że w 2016 roku nawet 15 proc. lokali z ich oferty zostało sprzedanych za gotówkę właśnie w celach inwestycyjnych. Co ciekawe, pod wynajem były kupowanie nie tylko idealnie nadające się do tego kawalerki czy mieszkania dwupokojowe, ale także większe mieszkania o powierzchni ponad 60 metrów kwadratowych. Być może jest to wynik pojawienia się na rynku dawno nie widzianych graczy – zagranicznych funduszy inwestycyjnych, kupujących całe pakiety niedużych mieszkań pod wynajem. Rozwój rynku najmu – stymulowany także przez rządowy program „Mieszkanie+” może być czynnikiem zmniejszającym popyt na mieszkania z segmentu popularnego. Młode pokolenia Polaków nie są tak przywiązane do posiadania nieruchomości na własność, nie chcą wiązać się wieloletnimi umowami kredytowymi, ceniąc sobie niezależność i mobilność. Czy jednak tak będzie w istocie – dowiemy się najwcześniej za kilka lat.
Więcej informacji i analiz z rynków mieszkaniowych największych polskich miast znajdziesz na www.mieszkaniowi.pl