Ustawa o kredycie hipotecznym i nadzorze nad pośrednikami kredytu, która weszła w życie z dniem 22 lipca br., przyniosła szereg istotnych zmian dla kredytobiorców, jak i dla samych banków. Cieszy fakt, że dzięki nowym przepisom procedura kredytowa została ujednolicona.
Każda zmiana ma jednak swoje plusy i minusy. Tak też jest w tym przypadku – konsekwencją zobowiązań narzuconych na kredytodawców będzie bowiem wzrost marży pobieranej przez banki.
Nie da się zaprzeczyć, że marża, którą pobierają banki, to jedna z tych składowych kredytu hipotecznego, która w ostatnich miesiącach zaliczyła znaczny skok. Jeszcze w marcu przeciętna wysokość marży nie przekraczała 2%, natomiast obecnie jest to 2,1%. Nie trzeba być jasnowidzem, by stwierdzić, że na tym się nie skończy.
Dlaczego? By wcielić w życie przepisy ustawy o kredycie hipotecznym kredytodawcy będą musieli zmodyfikować procedurę przyznawania i spłaty kredytu. Mechanizm, który ma spowodować, że cały proces przyznawania pożyczki stanie się bardziej transparentny, będzie kosztować, a część poniesionych kosztów zostanie przerzucona na klientów, między innymi w postaci wyższej marży. Do tej pory najbardziej podrożała marża w mBanku, podwyżki zapowiadają jednak także PKO BP i Alior Bank.
Dodatkowo, na początku 2016 roku wprowadzono podatek bankowy – za jego istnienie zapłacili przede wszystkim kredytobiorcy. W przypadku kredytów hipotecznych wzrost od początku 2016 roku wyniósł aż 0,20% na średniej marży. W maju 2016 roku średnia wartość wynosiła 1,80%, by do końca roku wzrosnąć do 2%.
Chociaż portfele kredytobiorców nieco ucierpią, korzyści jakie przyniesie ustawa o kredycie hipotecznym będą nieporównywalnie większe. Pierwszą zmianą, którą odczują potencjalni klienci banków jest jasny przekaz reklamowy. Reklama nie utraci oczywiście swojej mocy perswazyjnej, jednak komunikat w niej zawarty musi dotyczyć rzeczywistych warunków kredytowych. Każdy bank będzie zobligowany od tej chwili do przedstawienia swojej oferty na piśmie. Dokument taki będzie wiążący dla pożyczkodawcy, a osobom, które chcą wziąć kredyt ułatwi wybór najkorzystniejszej opcji.
Ustawa o kredycie hipotecznym to projekt, który na każdym etapie kredytowym chroni kredytobiorcę. Odtąd każdy bank będzie miał 21 dni na rozpatrzenie wniosku i ocenę zdolności kredytowej osoby ubiegającej się o kredyt. Co ważne – w przypadku odmowy udzielenia kredytu, otrzymamy pisemne uzasadnienie takiej decyzji.
Kolejnym novum jest możliwość odstąpienia od umowy bez żadnych konsekwencji w ciągu 14 dni od jej zawarcia. Ustawa chroni interesy pożyczkobiorców również w dwóch skrajnych przypadkach. Ten bardziej optymistyczny scenariusz to oczywiście wcześniejsza spłata zobowiązania. W takim wypadku maksymalna prowizja za wcześniejszą spłatę kredytu nie będzie mogła wynosić więcej niż 3%.
Jeśli sytuacja będzie odwrotna i nastąpi problem z terminową spłatą rat, klient będzie miał dwa tygodnie na złożenie wniosku o restrukturyzację. W sytuacji, kiedy jedynym rozwiązaniem okaże się sprzedaż nieruchomości obciążonej hipoteką, to kredytobiorca, a nie bank będzie za to odpowiedzialny. Dzięki sprzedaży domu lub mieszkania na wolnym rynku, dłużnik nie zostanie narażony na straty, które wiązałyby się z licytacją komorniczą.
Każdy projekt czy ustawa to próba pogodzenia interesów obu stron. W tym przypadku chodzi o ochronę kredytobiorców, jak również zabezpieczenie banków. Wzrost marży to cena, jaką zapłacą kredytobiorcy, by zasady przyzwania i spłaty kredytu hipotecznego były jeszcze bardziej jasne i czytelne. Nieco większa marża to niewiele w porównaniu do długofalowych korzyści, jakie przyniesie ustawa o kredycie hipotecznym.